czwartek, 8 marca 2012

Rozdział 1 ! ♥

Rozdział 1
' Pożegnanie '

Dziś przylatuje do Atlanty. Nie chce się tam przeprowadzać , ale nie mam wyboru . W Atlancie nikogo nie znam więc będzie mi trudno na początku . Mam nadzieje , że szybko kogoś poznam. Za 2 godziny wyjeżdżam na lotnisko . Ciężko mi w życiu bo nie mogę zapomnieć wypadku mojej mamy, gdy jechałam z nią w samochodzie ja przeżyłam , a moja mama zmarła na miejscu. Ciągle mam ten obraz przed oczami. Jestem już spakowana, jeszcze tylko pożegnać się z bliskimi . Wyszłam pożegnać się z Fabianem . Doszłam do jego domu , było mi ciężko się z nim żegnać nie chciałam go zostawiać. Była z nim 2 lata . To chyba długo nie ? Dla mnie przynajmniej tak. Podeszłam pod drzwi i zapukałam otworzyła jego mama :
- Dzień Dobry , jest może Fabian ? - zapytałam
-Tak jest wejdź proszę – weszłam do środka – Fabian , dziewczyna do ciebie !
- Już schodzę – krzyknął . Zeszedł na dół , przywitaliśmy się całusem w policzek i usiadaliśmy na kanapie.
-Przyszłam się z tobą pożegnać – powiedziałam ze smutkiem – strasznie nie chce wyjeżdżać
- tak strasznie nie chce – poleciała mi łza z oka
- Ja też nie chce żebyś wyjeżdżała ale już nic na to nie poradzimy
- Wiem , nie wiem co bez was zrobię , bez ciebie , bez Orneli i bez reszty
- Poradzisz sobie , przecież będziesz odwiedzać nas , dasz sobie rade ja w ciebie wierze – i mnie przytulił .
Nadszedł czas pożegnania. Odprowadził mnie do drzwi i pocałował mnie to był ostatni nasz pocałunek . Wyszłam z jego domu i poszłam do parku. Podeszłam do miejsca w którym najczęściej przebywałam . Była to nie wielka fontanna z której leciała woda. Tu zawsze mogłam przyjść posłuchać muzyki , pomyśleć w spokoju, a teraz gdzie będę miała swoje miejsce , skoro nawet nie znam tam okolic. Posiedziałam nad fontanna popłakałam się ze smutku poszłam do Orneli ona była ostatnia osobą z którą szłam się pożegnać , ponieważ więcej czasu już nie miałam. Poszłam do końca parku i prosto z niego do domu przyjaciółki. Zapukałam do drzwi otworzyła Ornelia :
- Mogę wejść ? - zapytałam
- Jasne wchodź - weszłam do środka na przywitanie z przyjaciółką pocałowałyśmy się w policzki
- Przyszłam się pożegnać – z oczu pociekły mi łzy , ale szybko je wytarłam
- Nie chcę żebyś wyjeżdżała tak bardzo będę tęsknić . Teraz bez ciebie będzie tak szaro i nudno to już nie będzie ta sama paczka – dziewczyna mnie przytuliła i obie się popłakałyśmy .
Pożegnałam się z przyjaciółką i poszłam w stronę domu. Gdy przechodziłam parkiem zobaczyłam całującą się parę w oczach stanęły mi łzy i obraz fantastycznych chwil spędzonych z Fabianem . Pobiegłam do domu . W domu zastałam babcie i dziadka . Przywitaliśmy się i skoczyłam na górę zrobić sobie lekki makijaż. Zeszłam na dól pożegnałam się z dziadkami. Z babci było mi się trudno pożegnać , ponieważ dużo jej zawdzięczam , po śmierci mamy ona mnie tak jak by wychowywała bo tata pracował więc większość czasu spędzałam z babcia, tata obiecał że będzie poświęcać mi więcej czasu w Atlancie . Weszłam do samochodu byłam strasznie zmęczona nie zauważyłam i zasnęłam w samochodzie . Obudziłam się dopiero na lotnisku byłam zmęczona całym dniem tymi pożegnaniami. Przyleciałam Do Atlanty , wyszłam z lotniska, byłam po wrażeniem jak tu pięknie , nie tak jak w Polsce. Jak jechaliśmy do domu podziwiałam piękne widoki, lecz dalej nie mogłam zapomnieć o Fabianie. Dojechaliśmy do domu …  

----------------------------------------------------------------------------------------------------- > 

tu jest pierwszy rozdział. wiem nudny ale jak zwykle mi pierwszy rozdział nie wychodzi może następne beda lepsze : ) 

1 komentarz: