środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział 7 ! ♥

coś na przerwało był to Chris który wpadł do naszego pokoju. I coś tam zaczął gadać. Po chwili przerwałam mu i zapytałam :
- Z kim to się wczoraj poszedłeś spotkać jeśli mogę wiedzieć ?
- Jasne że możesz . Z Meg zapoznałem się w klubie . - odpowiedział patrząc w lustro
- Lubisz ją ?
- Tak jest bardzo fajna , miła i ładna
- A coś więcej ?
- Nie wiem zobaczymy - Chris rzucił do mnie poduszką i zaczął się śmiać. Justin był w łazience poszedł się myć. Chris poszedł do siebie . Justin wyszedł z łazienki pożegnałam się z nim i poszłam do siebie. Nicola leżała na łóżku. Od razu poszłam się wykąpać . Wzięłam długą kąpiel podgadałam chwile z Nicolą i poszłam kimać. Rano obudziłam się o 9 uhuhu trochę wcześnie . Poszłam zobaczyć czy Justin jeszcze śpi , nie spał. Leżał w łóżku podeszłam do niego i się przywitaliśmy się i położyłam mu głowę na ramię. Zaczęliśmy się całować przez dłuższą chwilę przez chwilę myślałam że dziś mogę już nie być dziewicą. Justin zaczął wkładać rękę pod bluzkę ja wplątałam ręce w jego włosy i co chwile było inaczej. Nie byliśmy nadzy nie dotykał moich piersi ale był już o krok bo nagle przerwał nam mój telefon. Był to mój tata musiałam odebrać. Odebrałam po minucie rozłączyłam się i popłakałam Justin przytulił mnie i zapytał :
- Co się stało ?
- Bo mój dziadek jest w szpitalu w lekko krytycznym stanie - łzy leciały mi nadal z oczu
- Ale jak to ?
- Tak niestety. I dziś po południu mam bilet do Atlanty bo muszę wracać do Polski
- Na ile ?
- Aż dziadek będzie w lepszym stanie może tydzień więcej mniej . nie wiem nie powiedział mi tata
- Przykro mi mam nadzieje że dziadek wyzdrowieje. - mina mu posmutniała - skoro musisz to idź się
  spakować a potem odwiozę cię na lotnisko - podszedł do okna a ja wyszłam z pokoju nie chciałam wyjeżdżać ale musiałam zdrowie mojego dziadka jest ważniejsze niż jakiś wypad do Hiszpanii.Weszłam do pokoju zastałam Niki w stanie śpiącym .  Wyjęłam walizkę zaczęłam pakować rzeczy . Wzięłam ino ubranie i poszłam do łazienki. Wykąpałam się lekko pomalowałam rzęsy i ubrałam się w to :
Wyszłam z łazienki i Nicola już nie spała. Włożyłam kosmetyki piżamę do walizki :
- A my już wracamy ? - zapytała ze zdziwioną miną 
- Nie wy zostajecie ja wracam ale nie tylko do Atlanty
- Y że co ?  
- Muszę jechać do Polski bo mój dziadek leży w szpitalu i nie jest z nim za dobrze - łzy polały mi się z oczu    a Niki otworzyła ino ręce żebym się do niej przytuliła. Podeszłam chciałam powstrzymać łzy. No i udało mi się tylko kilka mi poleciało .. 

Kilka godzin później ** 
Jak zeszłam po schodach w salonie siedzieli wszyscy po za Justinem pewnie jest jeszcze w pokoju. Nie mieli wesołych min :
- Przykro nam z powodu twojego dziadka trzymaj się do zobaczenia - powiedział Chris , przytulił mnie i dał cmoka w policzek. 
- Mnie też jest bardzo przykro ale wierze że wyzdrowieje i jeszcze go poznam - powiedział Alan lekko się uśmiechając  i mnie przytulił i również pocałował w policzek 
- wiesz że  cię kocham i będę tęsknić pozdrów dziadka niech szybko do zdrowia wraca i powiedz mu że               kiedyś odwiedzę go w Polsce - uśmiechnęła się i przytuliła mnie mocno . Poszłam do drzwi postawiłam walizki i przytuliłam wszystkich jeszcze raz. Kierowca auta wziął walizki a ja poczekałam na Justina. Wsiedliśmy do samochodu . Na lotnisko jechaliśmy około 20 minut. Dojechaliśmy Justin wziął moją walizkę i poszliśmy na odprawę byłą 13;10 a samolot miałam o 14:30 . Poszłam bo bilet. Czyli miałam jeszcze około 15 minut. Justin posiedział ze mną tą chwile bo nie wiem za ile się znów zobaczymy. Przytulałam się do chłopaka cały czas całowaliśmy się. Nadszedł czas pożegnania z nim , jak ja nie lubię się żegnać co prawda nie jadę tam na całą wieczności tylko na jakąś chwile. Jak żegnałam się z chłopakiem z oczu zaczęły cieknąć mi łzy Justinowi zresztą też. Poszłam do bramek Justinowi pomachałam ino i poszłam usiąść . Włożyłam słuchawki w uszy . Zawołali że możemy podchodzić z biletami. Niestety w samolocie nie mogłam słuchać już  muzy więc była  lipa. Nudziłam się co prawda myślałam cały czas o dziadku i o Justinie. Zasnęło mi się. Na lotnisku czekał na mnie tata podeszłam do nie go i się przytuliłam. Zaczęłam płakać a tata szepnął mi do ucha '' mi tez jest przykro , chodź jedziemy do domu. '' Tata wziął walizkę i poszliśmy do samochodu. W domu poszłam do łazienki odświeżyłam się . Poszłam rozpakować ciuchy z Hiszpanii a zapakować kilka potrzebnych. Jak zapytałam taty na ile jedziemy powiedział że około tydzień , ale nie wiem bo nie zostawimy teraz babci.O nie na pewno nie ona dla mnie tyle zrobiła . Mam pomysł , może wiem jak się odstresuje . Okej. Już był czas na wyjazd z domu wezwaliśmy taxi bo co potem by dad z autem zrobił. Dojechaliśmy ba lotnisko. W samolocie spałam od początku byłam już taka zmęczona tą jazda. Okej jesteśmy jak wyszłam z lotniska wydarłam się '' WITAJ POLSKO '' tylko że po angielsku. Na lotnisko przyjechał po nas wujek ..

Polska ** 
Tak trochę cieszyłam się że znów tutaj jestem. Weszłam do środka rzuciłam się na babcie . Ucieszyła się na nasz widok a my na jej . Babcia zaprowadziła mnie do swojego dawnego pokoju powiedziała że nic w nim nie zmieniała że jest tak jak było nie odpowiadając babci rzuciłam się na łóżko jak jakiś dzieciak . Był już wieczór. Zjadłam pyszną kolację mojej babci i poszłam spać. Rano obudziłam się o 10 bo o 11 już miałam zaplanowaną niespodziankę dla babci. W kuchni już siedzieli wszyscy tata czytał gazetę babci robiła śniadanie no czyli tata i babcia to byli wszyscy haha. przywitałam się z nimi i usiadłam. Babcia podała nam jedzenie.Po zjedzeniu babcia zaczęła : 
- Muszę jechać na zakupy tutaj macie klucz jak będziecie chcieli gdzieś wyjść 
- No przykro mi babciu ale dziś nigdzie nie idziesz - uśmiechnęłam się do babci - tata zrobi za ciebie zakupy a ja zabieram cię to tajnego miejsca - zaśmiałam się. I poszłam do góry. Wzięłam ciuchy z walizki i poszłam do łazienki . Wzięłam orzeźwiając prysznic spięłam włosy w kucyka i ubrałam to : 
Zeszłam na dół i była punktualnie 11.Niezła jestem. Babcia zeszła na dół : 
- No to co idziemy ?- zapytałam a babcia ino ruszyła w stronę drzwi. Wyszłyśmy i od razu poszłyśmy do samochodu. Pokazałam babci jak ma jechać i dojechaliśmy. Babcia była zdziwiona a za razem chyba się ucieszyła pojechaliśmy do SPA . Przytuliła mnie i podziękowała . Weszłyśmy. Chyba babcia była zadowolona bo cały czas byłą uśmiechnięta i mówiła że bardzo mi dziękuje Ze SPA wyszłyśmy o 13. Wróciłyśmy do domu tata tym razem szykował obiad  Zapytał gdzie byłyśmy i jak się bawiłyśmy odpowiedziałam że dobrze i że w SPA. Zjedliśmy obiad ja jeszcze poprosiłam  żebyśmy pojechali za 10 minut do dziadka bo chciałam porozmawiać z chłopakiem.Poszłam do pokoju i od razu wzięłam telefon i wybrałam numer do Justina. Odebrał : 
- Hej kochanie - powiedziałam 
- Cześć co słychać co z dziadkiem  ? 
- Jeszcze u niego nie byłam za chwile jadę. A u was co macie jakieś plany na dziś ? 
- Tak siedzenie przed telewizorem a ty ?
- Tak zaraz jadę do dziadka a potem przywitać się z przyjaciółmi . Jeżeli będę o siłach . Kochanie przepraszam ale muszę lecieć tata mnie woła odezwę się do was wieczorem pa kocham cię mocno <3 
- Pa ja ciebie tez - rozłączyliśmy się zbiegłam na dół wzięłam torbę i poszłam wsiąść do samochodu. Do szpitala jechaliśmy około 25 minut . Weszłam do sali dziadka. Tata z babcia przywitali się z nim i za raz wyszli coś tam załatwiać zostałam sama z dziadkiem . Przytuliłam go i z oczu poleciały mi łzy :
- Nie bój się będę jeszcze żyły - dziadek uśmiechnął się a ja wytarłam łzy
- Moja przyjaciółka powiedziała że przyleci cię jeszcze poznać kiedyś do Polski - zaśmiałam się lekko z dziadkiem
- Z cała przyjemnością , no to jak gramy w karty ? - zawsze z dziadkiem graliśmy jak tutaj mieszkałam 
- Oczywiście - dziadek pokazał gdzie znajdują się karty. Potasowałam i rozdałam . Jak zwykle przegrałam. Mój dziadek jest mistrzem w pokera dlatego nigdy nie chciałam grać na kasę bo zawsze przegrywałam . Pograliśmy jeszcze chwile bo potem przyszedł lekarz i musieliśmy iść. Pożegnałam się z dziadkiem i pojechaliśmy do domu. Od razu poszłam do Orneli. Jej dom znajdował się jakieś 5, 10 minut od mojego < starego > . Ruszyłam przed siebie. Doszłam byłam lekko zdenerwowana , bo jednak byliśmy całkiem gdzie indziej. Ale przecież to moja przyjaciółka i bardzo się ciesze że tu jestem pod tymi drzwiami i ją odwiedzam. Zapukałam do drzwi . Otworzyła jej mam ze szczerym i szerokim uśmiechem powiedziałam : 
- Dzień dobry pani Nowak ! Jest może Ornelia ? 
- Witaj Emily ! Tak jest wejdź - weszłam do środka - Myślałam że jesteś w Atlancie ? Usiądź proszę - usiadłam na kanapie i odpowiedziałam : 
- Właśnie wczoraj przyjechałam do Polski 
- Ornelia złaź na dól masz gościa - wydarła się mama Orneli . Ornelia zeszła na dół ledwo zleciała na dół a już rzuciła mi się na szyje . Obie byłyśmy uradowane.
- Co ty tutaj robisz  ? Nie wiedziałam że przylatujesz .
- Nikt nie wiedział sama się dowiedziałam w dzień wylotu. 
- A co się stało że tutaj jesteś ? 
-  Mój dziadek jest w szpitalu i musieliśmy przyjechać 
- No to co może idziemy się przejść po starych okolicach - pokiwałam głową że tak i ruszyłam ubrać buty . Ori poszła po bluzę na górę i wróciła :
- Do widzenia. - krzyknęłam i wyszłyśmy była dopiero 16. Postanowiłyśmy przejść na Skatepark . Szłyśmy no i doszłyśmy .  Usiadłyśmy na jednej z rampy gdzie nie jeździł nikt. 
- I jak tam w Atlancie poznałaś kogoś fajnego ? - zapytała z ciekawości 
- Tak poznałam .. nie wiem czy chcesz usłyszeć. 
- No mów 
- No niech ci będzie . Emm No to poznałam Justina Biebra. - Ori < ksywka Orneli >  lubiła Justina 
- Że co ?  
- No tak . Nawet bliżej bo to mój chłopak 
- Jak to kurwa twój chłopak - wydarła się na pół Skateparku
- Cicho siedź no tak zakochaliśmy się w sobie i z Hiszpanii wczoraj z przygody z nim przyleciałam tutaj '
- Jak ja ci zazdroszczę. 
- Ej spoko poznasz go przyjaciół też mam niezłych - obie zaczęłyśmy się śmiać. Postanowiłyśmy nie marnować czasu na dupie i poszłyśmy na miasto. Cały czas przegadałyśmy kazała mi opowiedzieć jak poznałam się z Bieberem i moich przyjaciołach ja jej kazałam opowiadać co się tu działo jak mnie nie było nawet dowiedziałam się że Fabian znalazł sobie dziewczynę. I cieszę się bo przynajmniej będzie szczęśliwy a to było ważne. Na rynku pod pomnikiem gdzie siedzieliśmy kiedyś znaczy ja kiedyś siedziałam z resztą siedział Fabian. Zauważył mnie od razu podbiegł do mnie i się przywitał oczywiście z Ori też się przywitał : 
- Co ty tutaj robisz ? - powiedział z uśmiechniętą twarzą. 
- Musiałam przylecieć do Polski na tydzień albo i więcej - odwzajemniłam uśmiech
- To świetnie . Mam nadzieje że zobaczymy się jeszcze nie raz za nim odlecisz zaś 
- Ja też mam taką nadzieje - zaśmiałam się lekko i wtedy podeszła do nas dziewczyna Fabiana 
- To jest moja dziewczyna Paulina to moja przyjaciółka Emi - podałam dziewczynie rękę . Zauważyli mnie starzy kumple z pod pomnika podlecieli do mnie i się na mnie rzucili zaczęłam się śmiać i krzyczeć żeby mnie puścili bo się uduszę. Wołali że kope lat się nie widzieliśmy i takie tam podobne. No i se odeszli i zostali tylko ja Ori , Fabian i Paulina.
- To my już pójdziemy , to jakoś zgadamy się jeszcze hej - pocałowałam Fabiana w policzek i poszłyśmy. Postanowiłyśmy zjeść sobie lody. Ooo tak pyszne Polskie lody. Był już godzina 18:
- To co robimy ? - zapytałam 
- Nie wiem może pójdziemy na Skatepark jest jasno a może będą jakieś dupy Aaa sory ty nie możesz oglądać się za innymi masz swojego - zrobiła lekko smutną minę 
- Haha No i co ale to nie znaczy że nie mogę iść sobie w moje ulubione miejsce i pouczyć się wzrokiem '' nowych trików '' - obie wpadłyśmy w śmiech. Doszłyśmy na miejsce. Było więcej dupeczek niż wcześniej. Usiadłyśmy na naszej ławce . Gadałyśmy przez chwile a tu nagle zdyszany Fabian :
- Co ty tu robisz ? - zapytałam ciekawa 
- No jak widzisz ma lekką zadyszę. Nie no szukam i jeżdżę za wami żeby was znaleźć ale dopiero nie dawno wpadłem że możecie tutaj być. 
- Powiem ci że ciężko musiało być - powiedziała ze śmiechem Ori 
- Tak było. A wy co nie idziecie do domu ? 
- Nie jeszcze za wcześnie. Ej Fabian mogę pożyczyć twoją deskę?  - zapytałam 
- Pewnie że możesz - wzięłam deskę położyłam torbę i poszłam na ramę . Szczerze te rampy w porównaniu do tamtych to są mini  ? Chyba dobrze mówię. Miałam dobry strój do jeżdżenia więc dobrze mi się jeździło. Jeździłam ino chwile, bo potem poszłam do przyjaciół bo stwierdziłam że pojeżdżę sobie tam a tu spędzę czas z Fabianem i Ori. Oddałam Fabianowi deskę i usiadłam na ziemi obok Fabiana. Gadaliśmy tak do  21 czyli ponad 3 godziny. Potem Ori już musiała iść do domu pilnować brata bo jej mama poszła na jakiś występ. No to postanowiłam też wrócić do domu . Fabian mnie odprowadził a w czasie drogi rozmawialiśmy przed domem zobaczyłam tatę i babcię :
- Emi my jedziemy do dziadka wrócimy za jakąś godzinkę jak chcesz pogadać z Justinem laptopa masz u mnie w pokoju i kolacje na stole - powiedział tata . 
- Ale coś się stało z dziadkiem ?  - zapytałam przestraszona
- Nie tylko musimy porozmawiać z doktorem pa kochanie - pomachałam ręka . 
- Wejdziesz ?  - zapytałam Fabiana 
- Jeśli mogę - uśmiechnął się i  weszliśmy do środka . Weszłam do salonu poczęstowałam kanapkami Fabiana i zaczęliśmy jeść. Trochę się pośmiałam. Poszłam po laptopa do taty. Sprawdziłam TT Justin dodał posta : '' Brakuje mi ciebie , tęsknie '' ja tez tęsknie za nim i resztą. Ale nie mogłam teraz rozmawiać z Justinem bo był u mnie Fabian. Nalałam nam picie, wzięłam coś do jedzenia i Fabian zapytał : 
- Jeśli mogę zapytać to kto to Justin ?  
- Justin to mój chłopak - uśmiechnęłam się
- No to szczęścia - odwzajemnił uśmiech 
- Dziękuje wzajemnie , to co robimy ? 
- Nie wiem może mi coś opowiedz o sobie 
- O sobie ? - zaczęłam się nawalać bo znamy się od dziecka 
- Boże co ja gadam - no i w bekę - no jak ci się tam podoba i wgl wiesz o co kaman 
- Haha wiem , no to mam przyjaciółkę o imieniu Nicola bardzo ładna , przyjaciela Alana , drugiego Chrisa takiego śmiechowego Chrisa, i chodzę z Justinem Bieberem - biedny popluł się piciem 
-Justinem Bieber ? Ja chyba coś źle usłyszałem 
- Nie dobrze to mój chłopak 
- O kurwa. No to nieźle ci się tam powodzi. 
- Owszem jest tam fajnie ale jednak tęsknie za wami
- My za tobą też - chłopak mnie przytulił i dalej gadaliśmy. Jak siedzieliśmy na kanapie blisko , nie krępowałam się ani nic ale potem to już zaszło za daleko. Zbliżył się do moich ust lecz ja się oddaliłam i powiedziałam :
- Przepraszam ale ja nie mogę ja mam chłopaka ty masz dziewczynę i nie było by to w porządku co do nich. Dlatego nie powinniśmy - uśmiechnęłam się i przytuliłam chłopaka. 
- Masz rację zapomnijmy o tym , Przepraszam 
- Nic się nie stało . - zaczęliśmy sobie opowiadać . Chyba była już 22 nie siedział długo. Poszłam po laptopa i zadzwoniłam na Skypie do Justina rozmawialiśmy najpierw wszyscy a potem ja z Justinem Jak ja się za nimi stęskniłam usnęłam przed laptopem oczywiście jak skończyłam gadać z JB.  
----------------------------------------------------------------------------------------------------- > 
Okej zrobiłam następny nie jest jakiś tam krótki ani długi , dziękuje za wasze komentarze ;-* to wiele dla mnie zanczy ; -* okej no to teraz jezeli bedzie 7 komentarzy to dodam 8 ; * i mam zmienionych bohaterów . przeczytajcie 

7 komentarzy:

  1. Pomysł na bloog fajny pisz dalej jak najwięcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny... Czekam na kolejny. Proszę dodaj teraz szybciej ..

    LUDZIE !! Piszcie komentarze no ..

    Zapraszam na nowe rozdziały: http://kissmeeeee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chcialabym dodawac czesciej ale brak czasu w weekend cos napisze ;d

      Usuń
  3. Super polecam też swój nowy bloog http://girlsgoneaway.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny a i czekam na następny : D

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy następny ? rewelacja : * kocham <333

    OdpowiedzUsuń
  6. bradzo fajnie piszesz jedyne co mnie irytuje to słowa: "zaś" i "ino" staraj się ich nie używać ale tak jest bardzo dobre czekam nn ;P

    OdpowiedzUsuń