piątek, 23 marca 2012

Rozdział 4 ! ♥


... Nie wiedziałam co mam robić. Jak mam z nim pogadać. Gadałam jeszcze chwilę z Niki bo później szła do Gabriela. Leżałam i rozmyślałam . Cała niedziele przeleżałam przed telewizorem z zjebany nastrojem.  Zasnęłam przed TV. Rano o 6 obudził mnie tata. Zaś zaczyna się koszmar. Poleciałam szybko na górę wybrać ubranie z szafy zdecydowałam się na to :
I szybko poszłam do łazienki. Włosy miałam rozpuszczone. Szybko się umyłam i wykonałam resztę czynności porannych. Wyszłam była już 7 . Zbiegłam szybko na dół i zjadłam śniadanie. Tata już czekał w aucie i coś tam szperał. Wsiadłam do auta i rozmyślałam nad tym jak mam porozmawiać z Alanem. Dojechałam do miejsca Tortur przez wielkie T. Poszłam do łazienki spóźniłam się na lekcje 10 minut. Ale miałam to w dupie codziennie się spóźniam , weszłam do klasy. Zobaczyłam Alana i Biebera. JB uśmiechnął się do mnie a Alan patrzył w zeszyt. Usiadłam na końcu. Lekcja minęła bardzo szybko. Wyszliśmy z klasy wyszłam ostatnia. Alan był nie daleko. Zawołałam :
- Alan zaczekaj ! - podbiegłam do niego - Możemy się spotkać po szkole bo chciałam z tobą porozmawiać ?
- Ja z tobą też
- Okej to u mnie o 15 ?
- Dobrze - Rozeszliśmy się. Ciekawe o czym chce ze mną porozmawiać . Może o tym że to już koniec wszystkiego między nami nawet przyjaźni. ? Ja tak nie chcę. Poszłam do szafki. Stał tam Chris. Podszedł do mnie, przywitaliśmy się :
- Hahaha nieźle byłaś sklepana w sobotę  - powiedział
- Ja ? Niki mówiła że nie było ze mną tak źle
- Nie no żartuję nie było źle. Idziesz dziś na Skatepark  ?
- Nie wiem może pójdę ale tak o 17 ,18 napisze ci jeszcze SMS ok ?
- Ok a czemu dopiero tak późno ?
- No bo Alan do mnie przychodzi -
- Okej to napisz mi esa. - zadzwonił dzwonek. Poszłam do sali. Nie spóźniłam się tym razem. Miałam teraz z sylikonowymi cyckami. I z nikim z kim gadam. No zajebiście po prostu. Siadłam na miejscu Laury. Zaczęła się dyskusja z tą idiotką :
- Nie pomyliły ci się miejsca - powiedziała skrzywiając ten jej krzywy ryj
- Hahah nie !
- No chyba tak bo to moje miejsce
- Tsa ciekawe gdzie masz tu napisane że to twoje. Coś jeszcze bo nie chce mi się z tobą kurwa rozmawiać ? - usiadłam w ławce tam gdzie siedziałam nie ustąpiłam jej miejsca. Myśli że jak ustawia wszystkich po kątach to mnie też może ? No kurwa chyba nie. Nie dam sobą pomiatać jak szmata no jak szmata nie wyglądam i nią nie jestem. 2 lekcje pod rząd minęły mi bardzo nudnie nic na nich nie robiąc ino słuchanie muzyki to było moje zajęcie. Teraz przerwa na lunch. Poszłam na stołówkę. Wzięłam jedzenie i poszłam usiąść do wolnego stolika.  Siedziałam chwile sama . Chyba paczka z która przez ostatnie dni siedziałam nie zauważyli mnie. A to nawet dobrze. Siedziałam za takim filarem . Chris brał jedzenie no i mnie zauważył co za pech nie chciałam żeby mnie ktokolwiek widział z paczki nie chciałam się im tłumaczyć dlaczego nie podeszłam. Niki ino wiedziała czemu no i może Alan. Nie chcę tam siedzieć gdy jest Alan znaczy nie że temu że on tam jest ino nie chcę żeby on milczał gdy ja tam będę. Bo za pewne tak będzie. Dlatego wolałam posiedzieć sobie sama. No ale Chris do mnie podszedł. Zapytał mnie czemu siedzę tu tak sama a nie z ekipa , nie odpowiedziałam mu. Usiadł koło mnie. Powiedział :
- Nie chcę się wtrącać ale już jak byłaś na Skateparku w sobotę jak jeździłaś po tej rampie to nie byłaś tak uśmiechnięta gdy zobaczyłem cię po raz pierwszy w Skateparku. Potem gdy gadałaś z Justinem to było coś nie tak bo patrzyłem na was , za co przepraszam że się patrzyłam. I nie gadałaś z Alanem a zawsze was widziałem w szkole razem. Coś się stało po między wami ?
- Nic się nie stało że się na nas patrzyłeś haha - uśmiechnęłam się - ale przepraszam nie chcę o tym gadać
- Okej. Ale proszę cię cokolwiek się stało weź się uśmiechnij i korzystaj z życia w ten lepszy sposób
- Postaram się
- Obiecasz ?
- Tak - uśmiechnęłam się szczerze. Zaczęłam wygłupiać się z Chrisem. Aż mi tego brakowało 
od kilku dni. Wtedy poczułam się jak by wszystko było dobrze. Lecz szczerze nie było. Zadzwonił dzwonek. Niki zobaczyła mnie i Chrisa podeszła do nas. Przywitaliśmy się. Zapytała czemu do nich nie podeszliśmy ja milczałam. Wiedziała o co chodzi. Christian walnął mnie w rękę oczywiście nie bolało. Zaczęliśmy się śmiać. No i poszliśmy na lekcje. Po lekcjach przed szkoła złapał mnie Alan . Nie zgadniecie co powiedział. No to powiedział że nie może się dziś ze mną spotkać bo ma coś ważniejszego do zrobienia . Okej powiedziałam że nic się nie stało. Poszłam do domu. Zadzwoniłam do Chrisa i Niki czy idą na lody albo na deskę. Dziś wybraliśmy lody. O 14;30 mieli być u mnie. Poszłam szybko się odświeżyć bo była już 14. Hmm byłam punktualna. Wzięłam kasę i wyszłam z domu. Przed domem na mnie czekali dwa debile. Poszliśmy do parku. Kupiliśmy se lody i zaczęliśmy się obżerać może pójdzie w cycki. Wygłupialiśmy robiliśmy głupie ale zajebiste zdjęcia a tu nagle z daleka widzę kogo. Alana i Laurę ?  Moja mina wyglądała typowo tak ;oooo ' była w ogóle zaskoczona. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Justin pojechał na 2 dni do Kanady a ta już się zabawia wiedziałam że to kurwa. Ale Alan zniżył się to takie stopnia. Sama nie mogłam w to uwierzyć. Ale jakoś nie chciało mi się teraz zawracać nim głowy bo świetnie się bawiłam . Powiedziałam żebyśmy stąd poszli bo nie chcę sobie popsuć nastroju . Uszanowali moją decyzję i poszliśmy do Skateparku nie mieliśmy desek ale nie były nam wcale potrzebne ważne że mieliśmy spodnie. Haha zjeżdżaliśmy na dupie . Nie mogłam się tam powstrzymać ze śmiechu leżałam tam ze śmiechu i się turlałam . Ludzie patrzyli się na nas jak na debili. A my wtedy jeszcze większy śmiech. Nie było aż tak dużo ludzi ale trochę było. Po świetnym dniu zabawy i rozczarowaniu bawiłam się świetnie. Po Skateparku poszliśmy do mnie taty i tak nie było bo gdzieś wyszedł do swojej koleżanki z pracy. Doszliśmy do mnie. Powiedzieli że mam na serio fajna chatę. Ale okej. Powiedziałam że mogą czuć się jak u siebie w domu. Haha Christian wcale nie był z tego powodu załamany. Od razu otworzył sobie lodówkę zrobił sobie jedzenie. Wyjęłam jakieś słodycze z szafki i poszliśmy oglądać telewizor.Oglądaliśmy jakiś horror na którym zamiast się bać i krzyczeć my nie mogliśmy opanować się ze śmiechu. Dawno tak dobrze się nie bawiłam. Była już 22 poszli sobie , zostawili mnie sama. Poszłam do pokoju usiadłam na laptopa. Bieber dodał posta ' Już jutro na szczęście wracam, stęskniłem się za wami <3 ' haha słodki <3 Też się cieszę że wraca mam nadzieje że jak przyjedzie też będziemy się dobrze bawić. To moja wina że tak ostatnio przymulałam za dużo myślałam o Alanie ale po tym co dziś zobaczyłam jeszcze trzymających się ich za rękę to zmiękłam . Popisałam chwile z Biberam i poszłam spać bo jutro szkoła. Dad obudził mnie zaś o 6. Poszłam do szafy i wybrałam to :  
Jak zwykle poszłam do łazienki no i wykonałam czynności te co zawsze. Dziś zrobiłam sobie kreski < na oczach oczywiście > poszłam do kuchni zjeść. Tata zapytał się mnie co zamierzam dziś robić powiedziałam że jeszcze nie wiem może posiedzę w domu. Tata zaś mi oznajmił że wieczorem wychodzi do koleżanki zaczęłam się śmiać bo dad ostatnio często wychodzi do swojej '' koleżanki '' haha. Poszłam do samochodu. Lekcje były nudne przerwy z resztą też  . No a teraz był lunch. Poszłam na stołówkę Niki z Chrisem od razu mnie zawołali . Podeszłam ino my troje zaczęliśmy się brechtać nikt nie wiedział o co chodzi sylikonowe cycki zaś z nami BOŻE WIDZISZ I NIE GRZMISZ czemu ona musi siedzieć z nami ona mnie rozwala swoją głupotą. Przy stoliku nie przywitałam się ino z Alanem i Laurą. Laura była jakaś jebnięta mówiła jakieś denne swoje historię i nikt się nie śmiał po za Alanem. W końcu powiedziała jakąś 5 swoją denna historie i oczywiście myślała że będziemy się śmiać no ale zaś ino Alan zaczął się śmiać. Na reszcie dzwonek myślałam że już tu nie wytrzymam z nią boże dziękuję ci że mogłam się od niej uwolnić. Dziwne trochę Alan podrywa dziewczynę przyjacielowi. Przy szafce złapał mnie Alan : 
- Spotkasz się ze mną po szkole bo chciałem pogadać ? - powiedział patrząc się na mnie 
- Hahaha czekaj ty sobie ze mnie jaja robisz ? 
 - Niby czemu ? 
- Ja pierwsze przeżywam to że się do mnie nie odzywasz prawie w ogóle się nie uśmiecham a ty mnie pytasz czy się z tobą spotkam bo chcesz ze mną pogadać ?  No chyba sobie jaja robisz. Nie jestem zabawką . Idź do swojego przyjaciela dziewczyny no chyba że jedzie na dwa fronty . Krócej jeżeli nie zrozumiałeś. Po prostu SPIERDALAJ - wygarnęłam mu wszystko i jebłam drzwiami od mojej szafki szkolnej. Zobaczyłam jak Chris stoi nie daleko i był uśmiechnięty. Chyba wszystko słyszał co powiedziałam do Alana :
- Wszystko słyszałeś ? - zapytałam 
- Tak, nie wie czy chciałaś mu to powiedzieć czy nie , skoro to przez niego byłaś smutna to jestem z ciebie dumny - wziął i mnie mocno przytulił. Cieszyłam się że mam przy sobie Chrisa od kilku dni mi 
się świetnie z nim gada. Chyba ciesze się że powiedziałam to Alanowi. Bo dlaczego ja mam być dla niego jakąś zabawką jak ja mogłam być taka głupia i chciałam mu powiedzieć że ten pocałunek coś dla mnie znaczył. Jeszcze gorzej by było. A Laura jest z siebie zadowolona że ma dwóch chłopaków u boku. A może dla Biebera to lepiej że on z nią będzie bo przecież jemu podoba się jakaś panna. Na tej lekcji opowiedziałam wszystko Niki była zaskoczona. Powiedziała że jeżeli on mnie tak traktuje to dobrze zrobiłam. Zapytałam jej czy mówimy o tym Justinowi powiedziała że narobimy jej jutro niezłego przypału. Niki opowiedziała mi cały plan potem ino jeszcze Chrisowi go powiemy. I dajemy. Dziewczyna nigdy już z nami nie powinna zacierać. Po szkole czekał Bieber pod szkołą. Za mną szła Barbie chciałam do niego podejść i się przywitać. Ale ona była szybsza i jakoś nie miałam ochoty tam z nią stać. Bieber zawołał mnie udawałam że nie słyszę. Z oczu po płynęły mi łzy gdy schodziłam po schodach . STOP Emi kurwa weź się w garść jesteś szczęśliwa. Od razu uśmiech pojawił mi się na twarzy gdy przypomniałam sobie wczorajszy dzień.  Doszłam do domu. Od razu przed telewizor. Poszłam sobie po laptopa ale lipa była więc zaczęłam oglądać TV. Nic ciekawego nie leciało . Usnęłam przed telewizorem. Gdy się obudziłam obok siebie zobaczyłam JB. ;O ? Leżałam ja jego kolanach i bawił mi się włosami. Gdy się obudziłam zapytałam go :
-  Co ty tu robisz ?
- Siedzę twój tata mnie wpuścił i gdzieś wyszedł powiedział że mogę poczekać aż się obudzisz nie jesteś zła ? - podniosłam się z jego nóg.
- Nie no co ty. A ty nie powinieneś być u .. a zresztą nie ważne - przytuliłam go - no to witaj z powrotem . I jeszcze chciałam cię przeprosić za sobotę jeżeli coś głupiego powiedziałam lub zrobiłam
- Tak powinnaś . Nie chciałaś mnie pocałować - oboje wpadliśmy w śmiech
- A sorry powinnam była to zrobić. Nie no joke. - była dopiero 16 trochę wcześnie - Ej bo jest trochę wcześnie może pójdziemy na Skatepark pojeździć ?
- Poszedłbym ale nie wziełem deski
- Spoko pożyczę ci mam 3 - poszliśmy do pokoju dałam mu deskę i pojechaliśmy na Skate park . Dojechaliśmy nie widziałam Chrisa. Zaczęliśmy się wygłupiać z Justinem było śmiechowo dziękuję Bogu że znalazłam tak zajebistych przyjaciół. Jak jechaliśmy na rampie to spadłam na niego dotykaliśmy się ustami ale nie całowaliśmy się zeszłam szybko z niego. Bawiłam się świetnie. Justin zapytał się mnie :
- Emi mam do ciebie takie szczerze pytanie ?
- Tak ?
- Kto ci się podoba?
- Mi ?  Dużo chłopaków jest ładnych ale na razie w nikim się ani nie zakochałam ani nie zauroczyłam od kąt tu jestem.
- Serio ?
- Tak
- Szkoda
- Czemu ,
- no bo chciałbym żebyś była szczęśliwa z chłopakiem z którym chcesz być
- Dziękuję ja też chcę żebyś był szczęśliwy ale nie z Laurą ..
- Czemu nie z nią ?
- Bo ona na ciebie nie zasługuje .. Jeżeli mam być szczera radzę ci skończ to szybko bo się przejdziesz
- Czemu ?
- Wiesz co robi się zimno chodźmy do domu - nie chciałam mu odpowiadać na to pytanie była już 22 zawineliśmy się do domu. Odprowadził mnie pod domem oddał mi deskę. Gdy się żegnaliśmy Bieber chciał mnie pocałować zbliżaliśmy się już do siebie ustami gdy nagle tata wysiadł z samochodu. Powiedziałam chłopakowi część do jutra i poszłam szybko do domu. Tata wszedł do domu i cicho się śmiał :
- A to twój nowy chłopak ? - zapytał
- Tato przecież on ma dziewczynę my się ino przyjaźnimy - wychodziłam do góry usłyszałam ' to
ciekawe co z nim robiłaś' No co ja z nim robiłam ino patrzyliśmy sobie w oczy ale to chyba za dużo jak na przyjaciół . Dostałam SMS'A od Biebra pisało w nim ' Przepraszam nie powinienem zaś tego robić jesteśmy ino przyjaciółmi a ja chyba robię wszystko żeby to zniszczyć przepraszam jeszcze raz <3 xoxo Justin ' słodki jest prawda nie ma tam nic takiego ale mora mi się cieszy normalnie. Ja też nie powinnam się dziś do niego zbliżać pisałam na fonie z Niki jutro robimy przypał na stołówce Laurze no i może Alanowi ale jeszcze się zobaczy. Poszłam spać bo byłam zmęczona. Obudziłam się rano. Poszłam do szafy ubrałam to :
    Bez okularów. włosy też miałam rozpuszczone. I wyszłam do auta nie chciało mi się robić śniadania. Na długiej przewie poszłyśmy z Niki i Chrisem na stołówkę przy stoliku oczywiście siedzieli wszyscy wraz z Laura przywitałam się poza nią i Alanem. Wstałam na stolik : 
    - Przepraszam wszystkich ! Chciałam powiedzieć coś przed cała szkoła z Nicolą i Christianem - oboje wstali na stolik. Ludzie nie wiedzieli o co chodzi - więc chciałam powiedzieć że Laura Spanker to największa dziwka w naszej szkole . 
    - Tak dokładnie mam kilku chłopaków w jednym momencie. Z jednym buja się po całej szkole a z innymi spotyka się gdy nie ma w pobliżu innych - dodała Niki
    - Popieram - powiedziałam na równo z Chrisem
    - Więc tak. Może zaczniemy od Alana ? Gdy Justin był w Kanadzie widzieliśmy ją z Alanem w parku gdy trzymali się za rękę a co więcej robili nie wiem ... - ktoś mi przerwał
    - Emi przestań zejdź stąd !- powiedział Alan 
    - No i potem lepiła się do Justina jestem pewna że nie tylko JB oszukiwała jest mi z tego powodu przykro . A ty - pokazałam na Laurę - weź się ogarnij i dojrzyj do dorosłego świata bo nie masz 5 lat nawet 5 latek nie jest tak głupi jak ty ! I OGARNIJ SIĘ  . To chyba tyle co chcieliśmy powiedzieć . Dziękuję . - usiedliśmy . Połowa stołówki zaczęła nam bić brawa. Justin wyleciał ze stołówki Laura za nim więc postanowiłam nie iść za nimi. Byłam z siebie dumna z tego co zrobiłam. Wyszłam ze stołówki. Za mną Alan szłam z uśmiechem na twarzy :
    - Jesteś z siebie teraz zadowolona zniszczyłaś związek Justina z Laura !
    - Teraz cię to obchodzi jakoś w poniedziałek nie narzekałeś że coś im psujesz. I to nie ja im zepsułam coś ino ona i tak jestem z siebie z tego zadowolona nawet nie wiesz jak bardzo - wybuchłam śmiechem Alan wysłuchał mnie i odszedł może zrozumiał że mam racje. Po szkole wracałam sama do domu . Pod moim domem na schodach siedział lekko zapłakany Justin. Podeszłam do niego i zaraz go mocno przytuliłam weszliśmy do środka. Usiadł na kanapie i powiedział do mnie : 
    - Czy to chciałaś mi wczoraj powiedzieć ? 
    - Ta .. ta .. tak - zaczęłam się jąkać 
    - Dziękuję że to zrobiłaś przynajmniej wiem .. a z resztą nie ważne. 
    - Ej Justin popatrz na te dobre strony teraz możesz spróbować do dziewczyny która ci się tak podoba - Justin chyba nie chciał się odzywać może się pokłócili ? Przytuliłam Biebera jak najmocniej nie był teraz w najlepszej sytuacji. Zaprosiłam go do mnie do pokoju. Położyliśmy się do łóżka . Moja głowa wylądowała u Justina na klatce piersiowej . Bawił się moimi włosami a ja jego brzuchem rozmawialiśmy o tym jaka miłość może być straszna. Zapytał mnie :
    - Emi , czy pojechałabyś ze mną do Hiszpanii na tydzień ?
    - Ale że ja i ty ? 
    - No tak i mógłby z nami jeszcze jechać Niki i Christian.
    - Jasne jeszcze ino pogadam z tatą a kiedy ?
    - W piątek było by najlepiej - dałam mu cmoka w policzek gadaliśmy jeszcze tak godzinę śmialiśmy się i w ogóle. Potem poszedł do domu . Dad przyjechał od swojej '' koleżanki '' od razu poszłam z nim pogadać :
    - Tato no bo wiesz mam sprawę - powiedziałam 
    - Tak słucham cię córciu 
    - Bo chciałam cię zapytać czy mogę jechać do Hiszpanii na tydzień od piątku do soboty następnej
    - A szkoła ? 
    - Uzupełnię wszystko obiecuję
    - Dobrze niech ci będzie ino mi się tam nie wy opijaj
    - Hahaha dobrze ja nie spożywam alkoholu - i poszłam do siebie . Rzuciłam się na łóżko byłam szczęśliwa. Napisałam SMS'A do Justina ' Justin mogę jechać z tobą ;* xoxo Emi ' Włączyłam muzę i poszłam spać.
    Oczami Biebera ** 
    To co się dziś dowiedziałem na stołówce było straszne . Powinna się cieszyć że chodzi ze mną a nie zdradzać mnie. Gdy poszedłem do Emi ucieszyłem się na jej widok. Bardzo ją lubię. Gdy powiedziała że mogę wystartować do tej dziewczyny która mi się podoba. Ma rację posłucha ją i to zrobię. Zaprosiłem ją do Hiszpanii bo chciałem trochę odpocząć od wszystkiego i spędzić czas z przyjaciółmi. A Alan nic już dla mnie nie znaczy okazał się zwykłym śmieciem dla mnie. Ucieszyłem się gdy Emi napisała mi że może jechać. Napisałem jeszcze na Twitterze : '' Przyjaciel okazał się największym draniem ii teraz już nie znaczy nic '' i poszedłem spać ..
    -------------------------------------------------------------------------------------------------- > 
    Siema ;]
    Jest już 4 rozdział pisałam go dziś kolejny rozdział miał być dłuższy ale za dużo by się działo w jednym rozdziele. Przepraszam jeżeli wam się nie podoba może będą lepsze. Pisać komentzarze dziekuje z gory ;*
    MIŁEGO CZYTANIA <3 
    ps. dziekuje ze tu w ogóle weszłes.  ; ]   
    < i nie wiem kiedy bedzie kolejny rodział bo nie mam czasu ostatnio no i ma troche nauki 
    przeprszam ; c >

    7 komentarzy:

    1. Świetne. Wyczekuje kolejnego. Dodawaj szybko :**

      OdpowiedzUsuń
    2. + zapraszam do siebie na nowe rozdziały: http://kissmeeeee.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    3. świetnyyy :D

      czekam na nowy ;d

      przeczytałam wszystkpo na raz i mi się zawaliście spodobło :D

      napiszesz mi jak będzie nowy ? :D (prosze:)


      pzdr ;*

      OdpowiedzUsuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      OdpowiedzUsuń
    5. Cudne !!! ;pp Czekam na kolejne ;pp

      OdpowiedzUsuń